„Co nowego w światowej hydroenergetyce?" - prasę przegląda Miltiadis Melekidis
Prezydent Chile Michelle Bachelet zapowiedziała w kwietniu dokonanie zmian w środowiskowych regulacjach prawnych celem redukcji niepewności i pobudzenia inwestycji. Znaczna część dużych projektów inwestycyjnych w Chile, które jest największym eksporterem miedzi na świecie, została usidlona w zawiłościach prawa środowiskowego oraz niekończących się procesów sądowych rozpoczętych przez coraz to aktywniejsze lokalne społeczności.
Prezydent Chile Michelle Bachelet zapowiedziała dokonanie zmian w środowiskowych regulacjach prawnych celem redukcji niepewności i pobudzenia inwestycji. Centrolewicowa prezydent zarządziła stworzenie komisji do prac nad nowym prawem środowiskowym. Prace komisji mają zostać zakończone w ciągu 9 miesięcy. Komisji przewodniczy minister środowiska, zaś w jej skład wchodzą przedstawiciele środowiska akademickiego oraz specjaliści z dziedzin inżynierii i środowiska naturalnego.
- Komisja ma za zadanie wyjść z propozycjami modyfikacji i modernizacji systemu celem zdynamizowania procesów inwestycyjnych – powiedziała Bachelet.
Znaczna część dużych projektów inwestycyjnych w Chile, które jest największym eksporterem miedzi na świecie, została usidlona w zawiłościach prawa środowiskowego oraz niekończących się procesów sądowych rozpoczętych przez coraz to aktywniejsze społeczności lokalne.
Tego typu kosztowne opóźnienia wywołują nie tylko ból głowy u inwestorów, ale mogą być zagrożeniem dla wzrostu gospodarczego, który nadal jest dość mocno zależny od przemysłu wydobywczego. Doskonałym przykładem jest projekt wydobywczy Barrick Gold’s Pascua – Lama, który po zainwestowaniu przez przedsiębiorstwo 5 miliardów dolarów został zatrzymany w 2013 roku wskutek konieczności uzyskania licznych zezwoleń środowiskowych. Należący do Endesa Chile energetyczny projekt węglowy Punta Alcalde wart 12,4 miliarda dolarów i realizowany przez spółkę joint venture projekt zapory HidroAysen o wartości 9 miliardów dolarów, również stoją pod znakiem zapytania ze względu na zbytnią restrykcyjność wewnętrznego prawa środowiskowego.
- Część projektów związanych z wydobyciem miedzi nie ujrzy światła dziennego przez wzgląd na niezgodność z zasadami zrównoważonego rozwoju – przewiduje prezes jednego z największych producentów Codelco – Nelson Pizarro.
Blokowanie nowych projektów stwarza niepewność w przewidywaniu chilijskich przedsięwzięć średnio- i długoterminowych w zakresie produkcji miedzi. Sprawa jest na tyle poważna, że stała się tematem do dyskusji na odbywającej się w tym tygodniu światowej konferencji miedziowej CESCO/CRU w Santiago.
Źródło: reuters.com
Komentarz:
Nowe prawo środowiskowe w Chile w ciągu 9 miesięcy? Niemożliwe.
Nasi specjaliści od prawa wodnego pracowali nad projektem ponad trzy lata (ponad 36 miesięcy)!! Efekt tej pracy znany jest dobrze w naszym i nie tylko w naszym środowisku. Można tylko pomarzyć o zmianach środowiskowych uwarunkowań prawnych idących w kierunku, o których mówi pani Michelle Bachelet. Bardziej prawdopodobna jest zmiana w kierunku diametralnie innym.
Ból głowy inwestorów – a kogo to obchodzi? Ważny jest spokojny sen urzędników. Pewien urzędnik w pewnym starostwie na moje pytanie, dlaczego nie chce wydać pozytywnej opinii dla oczywistego i dobrze przygotowanego projektu budowy elektrowni wodnej, odpowiedział z rozbrajającą szczerością: - Nie wydając panu pozytywnej opinii mam kłopot z jednym inwestorem, gdy ją wydam, mam problem z liczną grupą osób z tzw. organizacji ekologicznych. Wolę więc mieć problem z jednym inwestorem i żyć w spokoju”.
Nie jestem pewien, czy go dobrze zrozumiałem. Przydałaby się na ten temat poważna debata. Tylko kto ją zorganizuje i kto zechce w niej uczestniczyć?
kats