Najwyższa pora grać larum, żeby za chwilę nie sięgać po requiem.
APEL
7 sierpnia 2015 r. Ministerstwa Gospodarki [MG] zwróciło się z prośbą o uwagi do przekazanego do konsultacji społecznych projektu Polityki Energetycznej Polski do roku 2050 [PEP 2050]. Obszerny dokument wraz z załącznikami został zamieszczony na stronie Biuletynu Informacji Publicznej MG w zakładce Projekty aktów prawnych > Energetyka.
Projekt PEP 2050 robi duże wrażenie. Wprawdzie nie jesteśmy kompetentni do oceny merytorycznej i formalnej całego dokumentu, jednak w stosunku do wcześniejszych projektów polityki energetycznej Polski projekt PEP 2050 stanowi zwarty dokument ujmujący kompleksowo problemy gospodarki energetycznej, z jakimi – z wysokim prawdopodobieństwem – zderzy się nasze społeczeństwo. Faktem jest, co podkreślają również autorzy PEP 2050, że zapewne w tak długim okresie zajdzie niejednokrotnie potrzeba modyfikacji tego dokumentu, jednak przy założeniu zachowania przez kolejne rządy ciągłości w realizacji celów strategicznych Polski odchylenia od głównych kierunków nie powinny być duże, a w każdym razie nie należy spodziewać się radykalnych zmian. Wychodząc z tego założenia środowisko hydroenergetyków powinno po lekturze projektu PEP 2050 ze szczególnym zaangażowaniem wziąć udział w konsultacjach społecznych, ponieważ każdego hydroenergetyka oraz pasjonata, zwolennika i sympatyka rozwoju energetyki wodnej musi uderzyć fakt braku jakiegokolwiek odniesienia się autorów projektu PEP 2050 do zagadnień energetyki wodnej (poza wzmiankami w niektórych załącznikach). Tym samym MG stara się z dużą determinacją i konsekwencją skutecznie utwierdzić w społeczeństwie przekonanie, że nie ma problemu energetyki wodnej w Polsce – bo w Polsce nie ma hydroenergetyki. Po prostu nie przewiduje się w horyzoncie do roku 2050 żadnego jej rozwoju. Trudno tłumaczyć ten fakt chwilą zapomnienia przez autorów PEP 2050 o jednym z filarów oze, który do niedawna dominował pod względem mocy zainstalowanej i produkcji czystej energii, i tylko „dzięki” skutecznie prowadzonej polityce dyskryminującej tę technologię wytwarzania hydroenergetyka w Polsce znalazła się w głębokim regresie. Nie zauważa się roli, jaką energetyka wodna odgrywa i mogłaby odgrywać w przyszłości w kształtowaniu stosunków wodnych. Wręcz przeciwnie, podejmuje się działania coraz bardziej odseparowujące energetykę wodną od gospodarki wodnej i ochrony środowiska, podkreślając niedowiedzione lub wręcz zmyślone elementy szkodliwego oddziaływania tej technologii na stan wód powierzchniowych i środowisko naturalne. Generalnie zaś nie zauważa się, że energetyka wodna jest najbardziej stabilnym źródłem wytwarzanie energii ze źródeł odnawialnych. Nie zauważa się także tego, że elektrownie wodne cechuje, poza długim czasem „technicznego życia” także wysoka niezawodność działania, regulacyjność w zakresie mocy czynnej i biernej, wysoka interwencyjność (szybkość uruchamiania i wyłączania hydrozespołów), operatywność we współpracy w systemie energetycznym i z instytucjami odpowiedzialnymi za gospodarkę wodną. I wreszcie nie zauważa się także tego, co w aktualnej sytuacji energetycznej i hydrologicznej związanej ze zmianami klimatycznymi musi szczególnie dziwić: że energetyka wodna (tylko jej sektor zawodowy) dysponuje do wykorzystania niemal od zaraz możliwością techniczną magazynowania energii w zbiornikach przyelektrownianych w ilości około 80 GWh!!!. Dzięki „radosnej twórczości” organizacji ekologicznych w wykazywaniu hipotetycznego szkodliwego oddziaływania na środowisko zbiorników wodnych i bezrefleksyjnego wsparcia tych działań przez urzędników państwowych zasiadających w Ministerstwie Środowiska, w Regionalnych Dyrekcjach Ochrony Środowiska, a także w Regionalnych Zarządach Gospodarki Wodnej oraz - co najbardziej dziwi – przy zachowawczo-akceptującym niepodejmowaniu działań przez MG, ograniczono skutecznie - niemal do zera - zdolność retencjonowania wody w zbiornikach przyelektrownianych. W efekcie nie tylko pozbawiono elektrownie wodne możliwości wykorzystania akumulowanej w tych zbiornikach energii, ale też beztrosko „zlikwidowano” bufor chroniący tereny nadrzeczne przed powodziami. Trzeba jasno powiedzieć, że również katastrofalne skutki suszy i sytuacja w systemie energetycznym w ostatnim okresie, to w dużym stopniu efekty tego działania. I to zarówno działań aktywnych, niejednokrotnie oznaczających się dużą agresją niektórych środowisk i instytucji publicznych, działań zachowawczych, hołdującym zasadzie „niewkładania palca między drzwi”, byle otrzymywać wynagrodzenie z budżetu bez wpędzania się w kłopoty, aż po zaniechanie wszelkich działań. To, że mamy retencję najniższą w Europie i pozbawiliśmy się magazynów energii, to efekty tej właśnie ”radosnej twórczości”.
Nie powinniśmy, nie możemy nadal przyjmować w wyniosłym milczeniu wytycznych narzucanych w kolejnych dokumentach, tworzonych pod naciskiem lobbystów różnych środowisk nieprzyjaznych dla hydroenergetyki. Powinniśmy dobitnie i jednoznacznie negatywnie ocenić projekt PEP 2050, który nie zauważa możliwości rozwoju energetyki wodnej w kraju, gdzie wykorzystanie potencjału hydroenergetycznego jest jednym z najniższych w Europie, nie wspominając już o krytycznej sytuacji w zakresie gospodarowania wodą. Jeżeli Ministerstwo Środowiska wyobraża sobie, że panaceum na likwidację złego zarządzania gospodarką wodną stanowi wprowadzenie opłat za pobór wody przez elektrownie wodne i umożliwienie prowadzenia działalności gospodarczej przez instytucje utrzymywane z budżetu (z pieniędzy podatników), które z założenia mają służyć społeczeństwu a nie to społeczeństwo wykorzystywać, to jest w dużym błędzie. Tylko dobrze rozumiana i wdrażana idea zrównoważonego rozwoju otwiera szanse dla gospodarki widzianej kompleksowo, a nie przez pryzmat partykularnych interesów i interesików.
Mam nadzieję, że pasjonaci i sympatycy rozwoju energetyki wodnej, którzy jej rozwój postrzegają przez pryzmat powiązanych z nią segmentów gospodarki, pochylą się nad programem PEP 2050 i przekażą uwagi oraz propozycje zapisów pozwalających wprowadzić energetykę wodną na właściwe tory rozwoju dla dobra wszystkich.
Czasu jest niewiele. Termin składania uwag do PEP 2050 upływa 17 września 2015 r.
kats